Przez przypadek dowiedziałam się, że od 16 do 19 maja na warszawskim Stadionie Narodowym odbędą się IV Warszawskie Targi Książki. Nigdy na takich targach nie byłam, ale na te postaram się wybrać. Nie mam żadnego odnośnika ani wizji, jak takie targi wyglądają. Zakładam, że wyjdę obładowana nowościami kupionymi za bezcen. Co więcej - dowiedziałam się, że można będzie wziąć udział w dyskusji ze znanymi pisarzami. Muszę przyznać, że moje doświadczenie w "tych sprawach" ogranicza się jedynie do pyrkonowej prelekcji Anny Brzezińskiej o jej nowej książce. Nie czytałam absolutnie żadnej z z jej publikacji, a widownia składała się z jej wytrawnych fanów, którzy zadawali celne pytania. Ja na koniec pogratulowałam jej feministycznego podejścia i obiecałam, że coś jej przeczytam. Zażenowana uciekłam, i dalej nie mam pojęcia, o czym są książki Brzezińskiej.
Wracając do targów - czytelnicy mogli zgłaszać propozycje pisarzy, z którymi chcieliby się spotkać. Spośród ich propozycji organizatorzy wybrali 15 nazwisk, a następnie na 1 z nich można zagłosować do 17 lutego bodajże, a organizatorzy będą zabiegać o udział tych, którzy uzyskają najwyższy wynik. Muszę przyznać, że z ciekawością przeglądałam listę nazwisk. Jacek Dehnel, Jodi Picoult, Olga Tokarczuk... mój kursor zawisł nad nimi na setne sekundy, aby wreszcie opaść na ... Stephena Kinga! Chętniej zobaczyłabym Tokarczuk, ale zagłosowałam na Kinga. Ciekawi mnie, czy udałoby się go zaprosić do Warszawy...? Zobaczymy. Na pewno z uwaga będę śledzić wyniki i to, co z nich wyjdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz