piątek, 20 czerwca 2014

Alessandro Baricco "Jedwab"

Kolejne spotkanie z literaturą włoską. "Jedwab" Alessandra Baricco wymieniany jest jako must-read na wielu stronach poświęconych literaturze włoskiej. Opisywany jako powieść historyczna, magiczna, alegoryczna. 

Oto XIX-wieczna Francja, handel jedwabiem kwitnie. Jednak nie dla mieszkańców małego miasteczka: ich larwy jedwabników atakuje nieznana choroba, w związku z czym muszą szukać nowych zarodków. Jeden z handlarzy, Hervé Joncour, zostaje oddelegowany do tego, aby dostać się do egzotycznej i odległej Japonii w celu pozyskania nowych larw potrzebnych do produkcji jedwabiu.

I tak oto rusza, przez Syberię, Bajkał, aż do Japonii. Swoją wyprawę musi powtarzać co roku, jako że nowe zapasy szybko się wyczerpują. We Francji zostawia za sobą żonę. a w Japonii spotykają go przygody, którymi niechętnie dzieli się ze swoimi pobratymcami.

Jakie było moje zaskoczenie, kiedy książka... nagle się skończyła! Powiedziałabym, że to bardziej nowela, alegoryczna przypowieść. Kolejne zaskoczenie: na podstawie tej cieniutkiej książeczki w 2007 roku powstał film z Michaelem Pittem i Keirą Knightley w rolach głównych. Z ciekawości aż obejrzę, z trailera wynika, że został pięknie zrealizowany. 

środa, 18 czerwca 2014

Patti Smith "Obłokobujanie"

Z Patti Smith znamy się nie od dziś. Jej "Poniedziałkowe dzieci" były fantastyczne, a jakoś na dniach powinna koncertować w Polsce. "Obłokobujanie" kupiłam jako dodatkową książkę z cyklu "kup 5, a 6 gratis". W twardej okładce, wydane przez Wydawnictwo Czarne - byłam zaintrygowana. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że jest to malutka książeczka, zaledwie 90 stron, a i to pełne zdjęć. To taki hołd ojcu Patti, jej wspomnienia z dzieciństwa. Niby mnie nie urzekło, ale jak na tak cieniutką książkę i tak udało mi się znaleźć kilka przepięknych cytatów. 

"Marzyłam o wielu rzeczach. Że zabłysnę. Że będę dobra. Że będę mieszkać z gołą głową gdzieś na górskim szczycie i kręcić takim kołem, które obraca ziemię, i że niepostrzeżona pośród chmur będę miała jakiś wpływ na świat - że będę pożyteczna."

"Wydawało mi się, że cały boży świat został rozrysowany w górze niczym mapa, a mnie od śmiechu pozostałych dzieci ciągnęło coś w tę ciszę, do której opanowania dążyłam. Bo w niej było słychać, jak kiełkuje ziarno albo jak dusza składa się w kostkę niczym chusteczka do nosa."

Książka krótka - to i wpis krótki. Niebawem wpis na temat hotelarskiego czytelnictwa na Krecie.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Maciej A. Brzozowski "Włosi. Życie to teatr"

Od niedawna uczę się języka włoskiego z Anną, Włoszką z Lombardii. A oto prezent na urodziny od przyjaciółki, z którą uczę się w parze - "Włosi. Życie to teatr". Strzał w dziesiątkę, taka książka jest idealną pozycją na ciepłe dni. 

O Macieju Brzozowskim nie wiedziałam nic, teraz już wiem, że jest italianistą, chłonie Włochy każdą komórką ciała, przez wiele lat pracował w koncernie Fiat. We Włoszech bywa nałogowo, jest w nich zakochany - we Włoszech i we Włochach - i dlatego też wiedziałam, że udzieli mi się jego entuzjazm. 

Rzeczywiście, Włosi kojarzą mi się z pizzą, temperamentem, Fellinim, Berlusconim, Monicą Bellucci, Sophią Loren, Mussolinim i zagłębiem modowo-samochodowym. Na szczęście Brzozowskiemu udało się pokazać mi różnorodność Włochów, to, jak bardzo różnią się temperamentni mieszkańcy południa od tych z zimnej północy. Włochy nie są krajem jednolitym, wręcz przeciwnie, krótki wstęp dotyczący Włoch pokazuje nam, że jest to bardzo młode państwo, których mieszkańcy kłócą się między miastami i prowincjami, często obrzucając się obelgami. Włosi są leniwi, świetnie gotują i potrafią modnie się ubrać. Mnogość pięknych plaż, miast, zabytków (pierwsze miejsce pod względem liczby miejsc zaliczonych do UNESCO) sprawia, że niechętnie podróżują i uczą się języków. Kraj dostarcza im wszystkiego, czego potrzebują. Oprócz pracy.

Brzozowski dość mocno skupia się na temperamencie Włochów, po macoszemu traktując ciekawe miejsca do zwiedzenia. Więc jeśli ktoś szuka przewodnika przed wycieczką do Włoch - to nie tu. Jednak książka ta ma swój urok - Brzozowski jest spostrzegawczy, błyskotliwy i dowcipny, a jego pozytywne podejście do ukochanego kraju udziela się czytającemu. Sama książka to raczej luźny esej, najbardziej podoba mi się mini kompendium zaczynające się w 3/4 książki: top 10 miejsc do zobaczenia, potraw do spróbowania, opis osób ważnych dla historii Włoch, na co uważać, czego unikać. 

Do Włoch przekonywać mnie nie trzeba (chociaż póki co najdalej byłam w Treście, ale liczę na to, że niebawem się to zmieni), od Brzozowskiego na pewno zaczerpnę pomysły na książki do przeczytania - zapewne niebawem pojawi się post z tekstem o włoskiej książce.