Kolejne spotkanie z literaturą włoską. "Jedwab" Alessandra Baricco wymieniany jest jako must-read na wielu stronach poświęconych literaturze włoskiej. Opisywany jako powieść historyczna, magiczna, alegoryczna.
Oto XIX-wieczna Francja, handel jedwabiem kwitnie. Jednak nie dla mieszkańców małego miasteczka: ich larwy jedwabników atakuje nieznana choroba, w związku z czym muszą szukać nowych zarodków. Jeden z handlarzy, Hervé Joncour, zostaje oddelegowany do tego, aby dostać się do egzotycznej i odległej Japonii w celu pozyskania nowych larw potrzebnych do produkcji jedwabiu.
I tak oto rusza, przez Syberię, Bajkał, aż do Japonii. Swoją wyprawę musi powtarzać co roku, jako że nowe zapasy szybko się wyczerpują. We Francji zostawia za sobą żonę. a w Japonii spotykają go przygody, którymi niechętnie dzieli się ze swoimi pobratymcami.
Jakie było moje zaskoczenie, kiedy książka... nagle się skończyła! Powiedziałabym, że to bardziej nowela, alegoryczna przypowieść. Kolejne zaskoczenie: na podstawie tej cieniutkiej książeczki w 2007 roku powstał film z Michaelem Pittem i Keirą Knightley w rolach głównych. Z ciekawości aż obejrzę, z trailera wynika, że został pięknie zrealizowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz