Zainspirowana tematem szympansów, postanowiłam dotrzeć do źródła - czyli do prac Jane Goodall, prekursorki badań nad szympansami. To właśnie dzięki odkryciom Goodall w latach '60tych przedefiniowaniu musiała ulec koncepcja człowieka. Homo sapiens sapiens do tej pory był istotą myślącą abstrakcyjnie, która potrafi tworzyć narzędzia i tymi też się posługiwać. Czy w takim razie istotami ludziki są też szympansy, skoro Goodall zaobserwowała u nich posługiwanie się narzędziami (obrywanie liści z gałązki po to, aby za pomocą gałązki łowić termity), myślą też logicznie i abstrakcyjnie - ba! są w stanie nauczyć się zwrotów języka migowego, a potem z sukcesem się nim posługiwać! Jedna z szympansic potrafiła znaleźć przedmiot, o który została proszona, pomimo tego, że nie był on w zasięgu jej wzroku. Co więcej, szympansy poradziły sobie śpiewająco z dzieleniem na kategorie warzywa-owoce, tudzież małe-duże, nawet jeśli ta druga kategoria wymagała pomieszania warzyw i owoców.
A sama Goodall? Swoje badania rozpoczęła jako młoda kobieta, rzucona w sam środek afrykańskiej dżungli, w okolice jeziora Tanganika. Przez pierwsze lata oswajała się z szympansami i śledziła je z pewnej odległości. Nie miała formalnego wykształcenia, dlatego nie wiedziała też, jak powinny wyglądać badania z formalnego punktu widzenia. Dokonała przełomowych odkryć, i w chwili prezentacji naukowcy zarzucili jej złe podejście do tematu patrząc z ich punktu widzenia. Goodall zaangażowała się emocjonalnie w projekt, a szympansom, zamiast numerów, nadawała imiona. Oskarżano ją o to, że sama nauczyła szympansy posługiwania się narzędziami. Niezrażona oskarżeniami Goodall skończyła studia i kontynuowała badania.
Ksiżkę pochłonęłam w dwa wieczory. Goodall podzieliła ją na kilkanaście rozdziałów, z czego pierwsze poświęcone są teorii i odkryciom, a kolejne poszczególnym szympansom, które Dr Jane obserwowała przez lata. Ze łzami w oczach czytałam o Gilce, która po kolei traci wszystkie dzieci, o bezpłodnej Gigi, czy o Figanie, samcu alfa i jego próbach utrzymania tak wysokiej pozycji. Szympansy bywają brutalne, złośliwe, potrafią się radować i denerwować, czują strach. Mają swoje sympatie i antypatie. Wszystko to Goodall ukazuje barwnie, a jeszcze lepiej tłumaczy to Jerzy Prószyński. Serdecznie polecam, Goodall pisze niezwykle jasno i przejrzyście.
Pod koniec lipca odkryłam blog Sardegny, a jej pomysł na comiesięczne czytanie 3 książek z 3 różnych kategorii wydawał mi się strzałem w 10, zmuszającym do poszukiwania nowych gatunków i autorów. I tak oto znając 1 prawdopodobną kategorię, która zostanie wybrana przez czytelników bloga (literatura popularnonaukowa), ruszyłam do biblioteki, aby na swoim sierpniowym koncie mieć chociaż 1 przeczytaną lekturę. Jakież było moje zdziwienie, kiedy poznałam kolejne 2 kategorie i okazało się, że książka Jane Goodall pasuje do wszystkich!
Kategorie:
1. literatura popularnonaukowa (to przez nią sięgnęłam po "Przez dziurkę od klucza")
2. książka z kontynentu afrykańskiego (to własnie tam, nad jeziorem Tanganika, Goodall prowadziła swoje obserwacje)
3. powieść, którym jednym z głównych bohaterów jest zwierzę (czyli wszystkie szympansy: Figan, Frodo, Flo, Fifi, Gilka, Gigi, Jomeo, Satan, Humprey, Passion, Pom, Profesor, Gremlin, Goblin...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz