Zasypiasz, a rano nie pamiętasz nic z ostatnich dwudziestu lat swojego życia. I tak co dzień. Wierzysz w to, co powiedzą Ci o Twoim życiu Twoi bliscy. Budzisz się codziennie w obcym miejscu, obok obcego mężczyzny, w obcym ciele.
O tym jest "Zanim zasnę", książki, która zyskała światowe uznanie, została przetłumaczona na kilkadziesiąt języków, a w ekranizacji zagrały gwiazdy światowego formatu. Całość zbudowana misternie - po nitce do kłębka. Razem z Christine, 50-letnią kobietą, która 20 lat temu uległa wypadkowi, po którym zaczęły się jej problemy z pamięcią. Mieszka sama, z mężem Benem, który się nią opiekuje. Codziennie Christine musi zmierzyć się z rzeczywistością, spojrzeć w lustro na swoje starzejące się ciało. Codziennie pyta Bena, kim jest? Czemu razem śpią?
Pojawiają się też coraz niewygodniejsze pytania: czemu nie mają dzieci? Co stało się z pracą Christine jako doktorantki? Christine odkrywa, że w tajemnicy przed mężem prowadzi pamiętnik. Codziennie zapisuje, czego się dowiedziała. I tak powoli odkrywa swoje życie, swoją przeszłość. Nie zawsze są to przyjemnie wspomnienia. Okazuje się też, że Ben nie mówi jej wszystkiego... Pytanie: czy robi to z miłości? Czy też chce coś przed nią ukryć?
Nie jest to książka najwyższych lotów, ale dość przyjemna. Wciągająca, logiczna, podzielona na podrozdziały (dni), przez to idealna do czytania w drodze do / z pracy. Polecam jako lekturę niezobowiązującą, bardziej jako ciekawostkę i przerywnik niż czytanie samo w sobie.
Na okładce mojego egzemplarza - zdobycznego po ślubie - są aktorzy występujący w ekranizacji: Nicole Kidman i Colin Firth. Poniżej trailer filmu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz