poniedziałek, 3 listopada 2014

"We3" Grant Morrison

Pies, kot i królik w rolach śmiercionośnych maszyn, siejących postrach na całej planecie...? Brzmi nierealnie i komicznie? W komiksach wydanych przez Vertigo wszystko jest możliwe! 

Sprawdzam możliwości nowego Kindla Paperwhite - dużą zmianą, w porównaniu z moim wcześniejszym Kindle Classic, jest regulowane podświetlenie ekranu. Dzięki temu możemy czytać książki w nocy, w półmroku. Pomaga to też w czytaniu komiksów. Postanowiłam wrócić do dalszego przeglądania komiksów wydawnictwa Vertigo, odpowiedzialnego chociażby za kultowego "Sandmana" Neila Gaimana. 

Pies, kot i królik w rolach śmiercionośnych maszyn, siejących postrach na całej planecie...? Brzmi nierealnie i komicznie? W komiksach wydanych przez Vertigo wszystko jest możliwe! Oto mamy laboratorium, które zajmuje się wynajdowaniem śmiercionośnej broni z użyciem zwierząt: kotów, psów, królików, szczurów. A to nasi trzej główni bohaterowie:
 Bandit

 Tinker

Pirate

We3 to drużyna nauczona współpracy przy walce. Niestety, wizytacja dyrektora kończy się podjęciem decyzji, że We3 musi zostać rozwiązane - a broń "zutylizowana". Opiekunka projektu, nie mogąc pogodzić się z tą decyzją (jako że lata pracowała nad We3, ich treningiem, nauką komend), że postanawia puścić zwierzęta w świat. Uwolnione, szukają domu, miejsca, w którym czułyby się bezpiecznie. Przy okazji sieją spustoszenie.

We3 czytałam w tramwaju, w samo południe. Widziałam zdziwione i trochę zniesmaczone spojrzenia współpasażerów, którym nie w smak było to, że kap, kap, po policzkach popłynęło mi parę łez. Krótka seria - tylko 3 tomy - a przez to bardzo intensywna. Polecam!

P.S. Wzięłam się za serię "Hellblazer". Czytam na wikipedii, że w 2005 roku, na podstawie komiksu, powstał film. Ale "Hellblazera" nie ma na filmwebie. Kopię dalej, a tam recenzja nowego serialu "Constatine". Dodać dwa do dwóch - Constantine to główny bohater "Hellblazera", a film z 2005 roku to po prostu "Constantine" z Keanu Reeves. Nie wiedziałam. I przeszła mi ochota na czytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz