środa, 24 lipca 2013

Kate Mosse "Grobowiec"


Z twórczością Kate Mosse zetknęłam się rok temu w Bydgoszczy, kiedy z nudów krążyłam między półkami okolicznej biblioteki. Wtedy w moje ręce wpadł "Labirynt", za który Mosse została uhonorowana nagrodą British Book Award. Zakochałam się w książce, jej bohaterach i jej historii. Zazdrościłam Mosse pomysłu, gdybym miała kiedyś napisać książkę, to chciałabym, aby dorównywała twórczości własnie tej autorki. 

Kiedy tylko ujrzałam charakterystyczną okładkę z nazwiskiem autorki "Labiryntu", wiedziałam, że muszę ją kupić. Nie rozczarowała mnie - chociaż dość opasłe tomiszcze w grubej oprawie nie było zbyt poręczne, codziennie jeździło ze mną autobusem do pracy. Poranna kawa i kilka stron powieści stały się moim porannym rytuałem. Aż do dzisiaj, z żalem zamykałam książkę po przeczytaniu ostatniej strony. 

Zarzucić Mosse można odcinanie kuponów od "Labiryntu", jako że stworzyła idealny przepis na książkę, który się sprawdził. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, bohaterka współczesna jest kobietą honorową, w "niezrozumiały sposób" czuje się przywiązana do swojego alter ego z przeszłości, młodej, silnej kobiety, która przed tragiczną śmiercią zostawia dla niej wskazówki. Pojawia się kilku bohaterów znanych już z "Labiryntu": Audric Baillard, Sajhe, Shelagh o'Donnell, a wspomniana jest Alice, główna bohaterka pierwszej powieści Mosse. Kate Mosse do perfekcji opanowała zdolność pisania zajmujących historii i przejść między rozdziałami. Doskonały warsztat ma w jej przypadku ogromne znaczenie.

Kate Mosse to nie tylko pisarka, to także prezenterka BBC4, była dyrektorka angielskiego teatru, a także współzałożycielka prestiżowej nagrody Orange Prize for Fiction.

A tutaj trailer do ekranizacji "Labiryntu":


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz