Kolejna
książka Kate Mosse. "Labirynt" pochłonęłam, tę przeczytałam w 2 dni,
ale bardziej dlatego, że szybko się ją czyta, a nie dlatego, że mnie
pochłonęła.
A tutaj trailer
do mini-serialiku "Labirynt" z Sybill z "Dwonton Abbey". Na filmwebie
zdobył niewiele ponad 5 pkt na 10, ale i tak z miłą chęcią przypomnę
sobie epicką historię Alais (zamierzam dzisiaj obejrzeć ten serial, to
tylko 2 odcinki, pewnie z 3h mi to zajmie).
Ale
wracając do "Zimowych zjaw": tytuł, srebrna okładka - nic lepiej nie
pasuje do śniegu za oknem. Poznajemy Freddiego, młodego chorowitego
chłopaka dręczonego śmiercią starszego brata. Freddie ma wypadek
samochodowy we Francji, trafia do hoteliku w małym górskim miasteczku,
wychodzi je pozwiedzać, spotyka Fabrissę, w której oczywiście się
zakochuje. Podobnie jak w "Labiryncie" teraźniejszość i przeszłość
przenikają się, a Freddie musi odkryć przeszłość Fabrissy (powiązania
podobne jak między Alice a Alais). Katarzy, Carcassone, przeszłość -
wszystko to tylko marne odcinanie kuponów od "Labiryntu". Słabo, pani
Mosse. Nic nie zaskakuje, powieść jest tak... liryczna i emocjonalna, że
jej treść można zmieścić w kilku zdaniach. Nie będzie z tego
mini-serialu, oj nie.
Ostatnio
coraz częściej sięgam po kolejne książki autorów, którzy przypadli mi
do gustu. Oprócz Kate Mosse jest Murakami, nowa książka Rowling (już
niedługo napiszę o niej kilka słów, mam na jej temat mnóstwo
przemyśleń), Pratchett, szwedzkie kryminały.
(Mam nadzieję, że nie czyta tego nikt z mojej pracy): Dzisiaj praktycznie cały dzień spędziłam na rozwiązywaniu quizu
książkowego. Pytania z szeroko pojętej literatury, czasem proste,
czasem nie, czasem kompletnie nic nie znałam. Poklikałam, po wikipedii
pochodziłam, i mam wrażenie, że nasiąkłam klasyką i "kanonem
literackim". Zapraszam, choćby do tego, aby poznać sam portal. Muszę
przyznać, że do tej pory odpowiedziałam na 577 pytań, co stanowi
zaledwie 0,3% całego quizu. Moja skuteczność to prawie 87%, ale to
głównie dlatego, że odpowiadałam na pytania, na które odpowiedź znałam,
albo myślałam, że znam. Te kompletnie nieznane pomijałam, i tak oto
"skip" dostało ponad 250 pytań. Jeszcze raz - polecam! Idę pić herbatę i
czytać Murakamiego (skrótowo nazywanego przez Pawła "Hurakamim").
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz