Nie wierzę, że to robię. W mojej świadomości Rowling zawsze figurowała jako matka kilku synów, matka-Polka (matka-Angielka?), która poprzez pisanie dalej poświęca się rodzinie (bo tworzy książki dla synów), a jednocześnie wyzwala się, publikując te książki, które z miejsca stają się bestsellerami. Długo opierałam się fenomenowi Harrego Pottera, małego czarodzieja w drucianych okularach. Obejrzałam 1 część ekranizacji, o kamieniu filozoficznym. Nic specjalnego. Ale 2 lata temu "pochłonęłam" ciurkiem, jedna po drugiej, 5 pierwszych części, a w wakacje nad morzem w deszczowe dni siedziałam w przyczepie kempingowej i na zmianę ze "Star Wars" chłonęłam wszystkie ekranizacje ekranizacje. Swego czasu dość głośno było o tym, że Rowling "ukradła" książki swojej koleżance ze studiów, z czego musiała grubo się tłumaczyć. Tymczasem Rowling, teraz milionerka, zamiast odcinać kupony od Harrego Pottera i jego kolegów (pisząc książki o ich sielankowym życiu poza uniwersytetem, o życiu ich dzieci na uniwersytecie itp.), sięgnęła po ciężką artylerię. "The Casual Vacancy", czyli "Trafny wybór" to powieść skierowana do dorosłego czytelnika. Aż nie wyobrażam jej sobie w rękach dzieci, które zaczytywały się 1 częścią HP. Na święta Empik wypełniony był stosami tej książki, a kupujący jeden za drugim ustawiali się w kolejkach do kasy ściskając w łapkach swój egzemplarz, który trafi pod choinkę. Ciekawe, czego się spodziewali...
"Trafny wybór" to książka mocna, brutalna, szczera do bólu, obnażająca ludzkie słabości. Muszę przyznać, że po lekturze 1/3 książki już byłam skłonna ją odłożyć. Ot, leniwie akcja się toczy, umarł Barry, członek rady miasta. I co dalej? Najpierw poznajemy bohaterów, mamy swoich faworytów i tych, do których czujemy antypatię, ale nic się nie dzieje. Jednak dopiero po gruntownym zarysowaniu bohaterów, akcja zaczyna się zacieśniać. W gruncie rzeczy doczytałam tę książkę także ze względu na fakt, że sama chciałam sprawdzić, ilu tych postaci w książce tak na prawdę jest (słyszałam, że ponad 80), a skoro zaczęłam robić spis bohaterów (kto, co, z kim, kto dziadkiem ,babcią, ojcem, synem, kochankiem, kto kogo lubi, a kogo nie). Poniżej wklejam mój spis:
Co prawda na mojej liście figurują "tylko" 52 postaci, ale tak na dobrą sprawę nie notowałam tych postaci, które są wymienione tylko raz, przy "jakiejś okazji", nie mając znaczenia dla fabuły. A tu się dzieje!
Wyobraźmy sobie społeczność małego miasteczka. Ot, takie tam... 2,000 osób, dajmy na to. Takie jest Pagford, angielskie miasteczko stworzone przez Rowling. Wielopłaszczyznowa fabuła, wyraźnie zarysowane postaci, miejsca, znajomości - przed oczami miałam mnóstwo wyobrażeń na ten temat. Jestem podekscytowana zawiłością i złożonością fabuły, jednak w swojej ekscytacji postaram się nie spoilerować. Czas przedstawić kilka(naście) głównych postaci:
1) Barry Fairbrother - już samo nazwisko robi swoje. Barry pojawia się w książce tylko w 1 scenie - umierając. Jednak jego "duch" ciąży na całej społeczności (i na fabule). Członek Rady Miasta Pagford, stwarza "casual vacancy", czyli wolne miejsce w radzie. Ma żonę i 4 dzieci, niby ważne postaci, ale jednak nie :)
2) Howard Mollison - burmistrz i zajadły wróg Barrego. Cieszy go śmierć Barrego, ponieważ ma już swojego kandydata na jego miejsce. Opasły właściciel sklepu spozywczego.
3) Shirley Mollison - żona Howarda. Perfekcyjna w każdym calu, w ostatnich rozdziałach wychodzi z niej jej prawdziwa natura. Administratorka strony Rady Miasta.
4) Miles Mollison - syn Howarda i Shirley, bezwolny prawnik. Mało charakterystyczny. Ale ważny.
5) Samantha Mollison - żona Milesa, właścicielka sklepu z bielizną. Miota się między nienawiścią do teściów, wdzięcznością dla nich za ich pieniądze, wolnością i chęcią zmiany swojego życia. Boi się starości, w samotności popija wino i ogląda w TV koncerty seksownych nastolatków, których fanem jest jej córka.
6) Collin Wall - dyrektor szkoły, histeryk. Wierzy, że to on musi zostać następcą Barrego.
7) Tessa Wall - nauczycielka, żona Collina. Ma w sobie dużo żalu, ale w gruncie rzeczy jest dobra.
8) Stuart "Fats" Wall - syn Collina i Tessy. Najbardziej negatywna postać w książce. Krętacz i złośliwiec, na koniec podejmuje decyzja - nic nie jest białe, nic nie jest czarne. Każdy musi go ocenić względem swoich wartości.
9) Simon i Ruth Price - patologia za drzwiami domu. Simon kręci w pracy, na lewo handluje kradzionymi rzeczami, bez oporów bije zonę i synów.
10) Andrew Price - syn Simona i Ruth. Miły i inteligentny dzieciak. Ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale jak na rodzinę, w której się wychowuje, jest całkiem normalny.
11) rodzina Jawanda - Parminder jest lekarką, Vikram chirurgiem, ich dzieci: Jaswant i Sukhvider (dziewczyny) się uczą, Rajpal w sumie nie wiadomo. Pochodzą z Pakistanu, Parminder lubiła Barrego i razem z nim zasiadała w Radzie. Ciekawa jest Sukhvider, nic więcej nie napiszę, ale to jedna z moich ulubionych postaci.
12) Terri Weldon - mieszka w "gorszej" części Pagford, The Fields, pełnej zdeprawowanych ludzi. Niby narkomanka i... kobieta lekkich obyczajów, im dalej, tym lepiej ja poznajemy. Budzi żal, tkwi w błędnym kole, z które sama nie może się wydostać.
13) Krystal Weldon - córka Terri. Opiekuje się młodszym braciszkiem, przedszkolakiem Robbim. NAJbardziej wyrazista postać, moja faworytka. Taka Antygona, miota się i miota, postać tragiczna.
14) Kay i Gaia Bowden - przeprowadziły się z Londynu. Kay to pracownica opieki społecznej, Gaia, jej córka, to szkolna "nowość".
Okrajając, tylko, albo aż, 13 postaci załapało się do ścisłej czołówki. Każda jest inna, każda ciekawa, spójna. Mała społeczność, a wielość wątków jest aż nieprawdopodobna. Aż nie wiem, jakie jeszcze motywy bym dodała. Jest tutaj wszystko, co powinno być:
- antypatie małomiasteczkowe
- nieczyste zagrywki
- narkotyki
- gnębienie w szkole
- nastolatki, które "sie tną"
- nastolatki i pierwszy seks
- gwałt
- kradzież
- "hackerstwo"
- pedofilia
- zdrady
- śmierć tragiczna, i mniej tragiczna
- rodzinne animozje
- przyjaźnie, te nowe i te dłuższe, nawiązywanie i zrywanie
- szkolna rzeczywistość
- wybuchy gniewu
- pijaństwo
- ...
... i wiele innych. Wypisałam te, które "na szybko" przyszły mi do głowy, i które najmocniej zapadły mi w pamięci.
Podsumowując - gorąco POLECAM. Rowling zrobiła obrót o 180 stopni w porównaniu do HP. I trafiła w 10. Już dawno nie napisałam tak długiej i tak entuzjastycznej recenzji. Fakt, "Trafny wybór" czytałam ponad miesiąc, w pracy, ukradkiem, mając mnóstwo czasu na przemyślenia. Mam nadzieję, że nie będzie kontynuacji dziejów Pagford. Wszystko, co powinno, zostało już powiedziane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz