Zaczytuje się. Komiksami - od zawsze. Przede wszystkim tymi od wydawnictwa Vertigo. Po ostatniej lekturze filozofii Batmana, i tym, jak zostały przedstawione - sama zapragnęłam sięgnąć po komiksy, których bohaterem jest "człowiek nietoperz". I zniknęłam. Czytam w domu, w pracy, podczas gotowania i sprzątania. I przerobiłam póki co maleńki wycinek radosnej twórczości, trwającej od 1960 roku. Wiadomo, historię znałam tak "z grubsza" z filmów i bajek, wiedziałam, kim jest Joker, Harvey Dent, Pingwin, czy Trujący Bluszcz. Jednak dopiero teraz odkrywam ich przeszłość i historię tego, jak trafili do Arkham Asylum. Szczególnie smutna jest historia Jokera, byłego pracownika fabryki chemikaliów, który próbuje zrobić karierę jako komik, a do tego utrzymać ciężarną żonę. Już wiem, co doprowadziło go do ostateczności i co sprawiło, że zachowuje się tak, a nie inaczej. No właśnie - "The killing joke" przyznałabym najwyższą ocenę. Historia stworzona przez Alana Moora, twórcy moich ukochanych "Watchmenów" wbija w fotel. Jest w tym numerze wspomniana już historia Jokera, jest związany i nagi Jim Gordon, który jest zmuszany do oglądania zdjęć swojej postrzelonej, nagiej i sparaliżowanej córki... Historia drastyczna i zapadająca w pamięć. Szybki jednostrzał, nokautuje.
"The long Halloween" to historia seryjnego mordercy "Holiday", który w święta zabija członków rodzin gangsterów rządzących Gotham. Pojawiają się nowi bohaterowie, w tym Harvey Dent. To właśnie w tym numerze Harvey zostaje okaleczony i zaczyna współpracować z wrogami Batmana.
Kontynuacją serii "The long Halloween" jest "Dark Victory". Tym razem "Hang man" wiesza w święta tych, którzy pomagali Harveyowi Dentowi. Oczywiście do ostatniej strony w napięciu oczekujemy, kto okaże się Hang Manem. Pod koniec tej serii pojawia się Dick, chłopiec, któremu Bruce zdradza swoją prawdziwą tożsamość, i który intensywnie trenuje, aby po roku zostać Robinem. Pytanie (stawiane też w "Filozofii Batmana"): Jak Batman może trenować tak małe dziecko, kazać mu walczyć, wystawiać go na ryzyko śmierci? To pytanie etyczne.
Odbiegając od tematu - toruńskie juwenalia zawsze mają jakiś motyw przewodni. Rok czy dwa temu były to komiksy. Przebieranie się, koszulki, zabawa. Wszystko fajnie, ale... ile jest komiksowych kobiet, za które można się przebrać..? Naciągając, jest Kobieta-Kot, Trujący Bluszcz, Wonder Woman i... Harley Quinn! Szalona pani psycholog, którą miłość do Jokera zmienia w Harlequina, wroga Batmana.
Wracam do lektury "Batmana", po przeczytaniu "Batman: Year One" (1987), historii przedstawionej w filmie Nolana z 2005 roku, kontynuuję serię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz